Translate

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

rozdział 30

usłyszałam brzdęk szyby. pobiegłam w drugą stronę. 
- na ziemię! - to musiał być on... usłyszałam głos Harrego.  - na Ziemię. - powtórzył przez zęby. wbiegłam mu w ramiona. tak strasznie się bałam. pocałował mnie w czoło. - biegnij kochanie do samochodu. - od razu zerwałam się biegiem. stałam przed domem .. boże które to jego auto. w tej chwili pod oknem, zobaczyłam błyszczącego nowego  Range Rover'a. uśmiechnęłam się. usłyszałam strzały. siedziałam na przednim siedzeniu. chwilę później wbiegł tu Hazz i odjechał z piskiem opon. za nami jechali Niall i Louis. 
* w domu*
- tak strasznie cię kocham. - przytuliłam się do niego. siedział smutno patrząc się w okno.
- nic ci tam nie zrobili? - przełknęłam ślinę.
- .. nic. - prawie..

- nie wierzę ci. - oparł swoje czoło o moje. no i co ja mu powiem.. w tej chwili poczułam łaskotanie po brzuchu. roześmiałam się. nie chciał mi dać spokoju. wiedział jakie mam łaskotki. leżeliśmy sobie na łóżku, wtuleni w siebie. nie mogło być piękniej.
- Harry.. a tak właściwie.. to ile ja tam byłam dni?
- 2 księżniczko, dłużej bym bez ciebie nie wytrzymał. - pocałował mnie w usta. - idź się wykąp aniołku.
- idę. - wzięłam ubrania na przebranie i poszłam do wanny. siedziałam tam sobie trochę, umyłam głowę i wreszcie dobrze się poczułam. kiedy myłam zęby Harry wszedł do łazienki o złapał mnie za biodra.
- hmm?
- kocham cię. - mruknął. wyplułam pastę i spojrzałam na niego.
- Misiu.. wiesz, ja chyba muszę iść do fryzjera..
- umówić cię?
- może lepiej ja to zrobię.. jutro?
- jasne kiciu. - wysuszyłam głowę i wyszłam z łazienki. resztę popołudnia spędziłam na tuleniu się do Harrego. to najbardziej lubię robić. oglądaliśmy sobie jego zdjęcia jak był malutki. jejku był taki słodki.. nadal jest.
* rano*
obudziłam się wtulona w Harrego. cichutko zeszłam na dół i zrobiłam jajecznicę i sałatkę z pomidorów. 
- cześć kochanie.
- cześć. - pocałowałam go w policzek odstawiając patelnię. 
- mm, takie coś też będzie dla mnie? - wskazał na kuchenkę.
- nie kotku. - zaśmiałam się i nałożyłam mu na talerz wielką porcję.
- na kiedy się umówiłaś do fryzjera?
- na 14 - uśmiechnęłam się.
- hmm.. okej. jest trochę czasu. pójdziemy dzisiaj do wesołego miasteczka?
- Hazz, nie jesteśmy dziećmi..
- na jakiej podstawie to stwierdzasz? - pocałował mnie w rękę i zjadł śniadanie.
* troszkę później*
- idziesz misiu? - krzyknął z dołu.
- biegnę. - zeszłam po schodach i wpadłam w jego objęcia. boże, co mu się stało. wziął mnie za rękę i wsadził do samochodu.
- co kotku? - spytał troskliwie.
- nic.
- ej no.. taka smutna jesteś. - patrzył mi w oczy, odwróciłam wzrok.
- nie prawda. - popatrzyłam się za okno. poklepał mnie po udzie.
- wysiadamy.- podprowadził mnie pod ogromny młot. - idę po bilety.
- Harry, Harry. ja tym nie pojadę. Harry - biegłam za nim a on tylko śmiał się pod nosem.
- no chodź. - powiedział z małymi różowymi karteczkami w dłoni.
- nie.
- chodź głupku. - ciągnął mnie za rękę. ustąpiłam i stanęłam przed największym kołem jakie w życiu widziałam. ludzie obracali się do góry nogami, do tyłu w przód.. nie. zrobiłam krok w tył i stanęłam Harremu na stopę.  - już nie uciekniesz kochanie. - pocałował mnie w czoło. - będzie super.
- nie.. -jęknęłam.
- no dobra.. jak nie chcesz to nie idź. - postawił mnie na ziemi i sam ruszył w stronę wielkiej karuzeli.
- no czekaj. - pobiegłam i złapałam go za rękę. strasznie się bałam. Hazz zapiął mi pasy. i oparł głowę o moje ramie.
- zobaczysz będzie super. - poczułam, że ruszamy, Boże... złapałam się kurczowo za metalową rączkę.- spokojnie. - wyszeptał. koło nabierało prędkości. poczułam, że trochę mi nie dobrze. biliśmy z 30 metrów nad ziemią. byłam do góry nogami. usłyszałam jakiś brzdęk i zobaczyłam jak mała śrubka z mojego wagonika spada w przepaść. jęknęłam. teraz nie było super. 
                                                       /Stylesowa

5 komentarzy:

  1. jezu slodziaki, omg mpjtwnpgjw spaada XD ej nie hahah

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu slodziaki, omg mpjtwnpgjw spaada XD ej nie hahah

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu slodziaki, omg mpjtwnpgjw spaada XD ej nie hahah

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu slodziaki, omg mpjtwnpgjw spaada XD ej nie hahah

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju next szybko ! i mam prośbę czy moglabys wyłączyć weryfikację obrazkową komentarzy?:)

    OdpowiedzUsuń