- Czesć Rose. - pocałowała mnie w policzek. - wsiadaj. - machnęła ręką.
- do domu.. wpadniesz?
- jasne. - słońce zaszło za chmury.
- coś się stało? widziałam.. jak wysiadałaś wściekła z auta.
- pogadamy u ciebie w domu. okej? - uśmiechnęła się.
- dobra. - podjechałyśmy pod mały biały domek z koronkowymi firankami w oknach. popatrzyłam na różowe donice ze storczykami. jejku jak ślicznie.. parking pokrywała szara kostka, a zaraz za nim znajdował się piękny ogródek.
- ślicznie tu masz. - rozejrzałam się jeszcze raz.
- ale wasz dom i tak jest ładniejszy. - klepnęła mnie w tyłek i otworzyła drzwi. - napijesz się czegoś? - podeszła do małego barku w kuchni.
- nie dzięki..
- na pewno? nie chcesz kawy?
- no dobra. - uśmiechnęłam się i usiadłam na kremowej kanapie.
- to.. co się stało. - spytała kiedy stanęła obok mnie.
- Harry chyba mnie zdradza. -odwróciłam wzrok i potarłam róg obrusu zwisającego ze stołu.
- co? - prawie krzyknęła.
- nie wiem. nie chcę wyciągać pochopnych wniosków.. ale tak to wygląda.
- co chcesz zrobić? - przymknęła powieki.
- porozmawiać.
- tak będzie najlepiej.
- on.. to znaczy ja.. to nie była jego wina. zachowywałam się zazdrośnie. nie podobały mi się te wszystkie akcje.. sama doprowadziłam do końca tego związku. - po jej policzku popłynęła łza. przytuliłam ją i wyszeptałam.
- wszystko będzie dobrze.
- tak strasznie chciałabym do niego wrócić.. ale on już chyba ma inną.. - łkała. nawet nie wiedziałam..
- ćśś.
- i to wszystko moja wina.
- nie mów tak. - pogłaskałam ją.
- chciałabym do niego wrócić. tak bardzo. ale on nie chce. ja nie chcę. wiem, że to się nie uda. - ukryła twarz w dłoniach.
- przepraszam, że zaczęłam ten temat. - jęknęłam patrząc na stół
- przynajmniej miałam z kim o tym pogadać. - usłyszałam ciche szczekanie. Dani uśmiechnęła się przez łzy. piesek przybiegł i usadowił się na jej kolanach.. jaki kochany. pogłaskałam go po głowie. przypomniało mi się jak zobaczyłam go po raz pierwszy. Dani i Li stwarzali w tedy taką świetną parę, wiem, że kiedy zeszli rano na dół byli zaraz po seksie. sprawiali wrażenie idealnie dobranych. nie rozumiem jak Liam mógł z nią zerwać i zaraz potem zakochać się w kimś innym. rozejrzałam się i popatrzyłam na bardzo starą fotografię Dani z Liasiem.
- mam nadzieję. - otarła łzy. miała lekko opuchnięte powieki. - a słyszałaś może.. - w tym momencie do domu Dani wpadł Harry. skąd on do cholery, zawsze wie gdzie ja jestem. nawet nie wysilił się na uśmiech czy powitanie Danielle, tylko podszedł i wziął mnie na ręce. dziewczyna drżała. bez słowa opuścił dom. wsadził mnie do auta i odjechał.
- co to wszystko ma znaczyć, kurwo? - prawie wrzasnął mi do ucha.
/Stylesowa.
Lanielle (*) :( o boże jak mi się przykro zrobiło. płaczę. strasznie mnie wzruszyłaś. boże i co teraz będzie.. Harry.. :( <3
OdpowiedzUsuńLanielle )): <3 ej co on ja tak wyzywa! ):
OdpowiedzUsuńLanielle. <3 no jejciu i co dalej? :(((
OdpowiedzUsuń